Jan Wróbel Jan Wróbel
592
BLOG

ojcowie i winy synów/córek

Jan Wróbel Jan Wróbel Polityka Obserwuj notkę 23

Ten pościk to odprysk jednej z dyskusji. Blogger skrytykował mnie (łtaktownie) ponieważ "lekko" napisałem, że "winy ojców nie obciążają synów".

Ano - nie obciążają Tak samo jak nie stanowią usprawiedliwienia ("no tak, jaki ojciec, taki syn"). Polska kultura wyrosła na wolności jednostkowej i wołaniu o sprawiedliwość (najlepiej bezskutecznym, ale to temat na inną okazję). Nakładanie dzieciom ciężaru winy rodziców jest z tą tradycja sprzeczne. Nie dziedziczymy po rodzicach kainowego piętna.

Próba czynienia odwrotnie wynika z małostkowej radości dokładania osobom publicznym wywodzacym się z rodzin Aparatu . No tak, Tamci wyrastali w słonecznych domach i czytali "Le Monde", a my w suterynach i na poddaszach traciliśmy nnajlepsze chwile w życiu wskutek niezłomności naszych rodzin. Teraz wyrównajmy rachunki...

Generalnie: do pewnego momentu rodzicom należy się nieco bezrefleksyjny szacunek i posłuszeństwo, od pewnego momentu - musimy zdecydować się, ile z tego rodzicielskiego koszyka bierzemy, ile zostawiamy. Przykładów takiego zachowania mamy zresztą sporo wśród czołówki opozycji lat 70.

Ojcowie, owszem, są odpowiedzialni za grzechy synów. Choćby nie wiem, jak się zarzekali, podejrzenie, że zatruli serce czy umysł dziecka, które wyrosło potem na łajdaka, jest zasadne. Partyjska strzała procesu wychowawczego.

Napisałbym więcej, ale literki na tym blogu są tak małe, że kto by to przeczytał, poza lustracyjnymi koneseramii?

Ps. Proszę się nie oblizywać, powyższe uwagi nie dotyczą mojej całkiem zwyczajnej inteligenckiej rodziny,nie musiałem się nigdy "odcinać".

Jan Wróbel
O mnie Jan Wróbel

Przeciwnik osiedlowych psów, gołębi, rozkapryszonych dzieci, wariatów od psów (najgorsi), telewizji i latających po ekranie reklam w internecie. Pobłażliwie traktuje koty i wariatów od kotów. Coraz lepiej pamięta czasy dzieciństwa i młodości. Odważny, przystojny, bogaty, szlachetny i hojny. Okrutny dla wrogów, wierny w przyjaźni. Żonaty? tak (przepraszam).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka